Jak się potem okazało, prosto nie było z paru względów:
1) pogodzić czas pracy z 5 dniami imprezy
2) przetrwać z okiem na wizjerze w czasie gdy druga ręka obsługiwała męczącą mnie grypę
3) załatwić wszystko tak, aby mieć obecność na uczelni...
Starałem się stanąć na wysokości zadania, momentami się udawało...ale były chwile, w których moja wizja się burzyła....
na szczęście wyszło całkiem ciekawie....:)
7 listopada Amatorski Teatr z Suszca zagrał dziesiątą jubileuszową sztukę
to tylko parę wycinków z prawie 2 godzinnej sztuki :)
Następny dzień to koncert zespołu VIDEO...:)przyznaję, że nie do końca ich znałem - pozostało mi cieszyć się światłem zastanym :)
może to moje chore poczucie estetyki, ale lubię to zdjęcie
po czym na scenie pojawiła się Pani w krótkiej sukience-
napisałem krótkiej.....brakuje przysłówka *bardzo
Tak skończył się pierwszy weekend.....
jeżeli tylko znajdę jeszcze chwilę czasu, rzucę jeszcze coś z przeglądu zespołów, kabaretów i koncertu muzyki sakralnej :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz