Cierpliwości musieli mieć co nie miara...ale udało się. Cieszyłem się na samą myśl o powrocie w miejsce studiów, a radość była tym większa, że spotkałem tam dwoje naprawdę zakochanych w sobie ludzi. Jednak nie tekst a zdjęcia są rzeczą którą chcecie zobaczyć, więc nie przeciągam.....a dam z siebie więcej po przedstawieniu całego reportażu:
zapraszam również na cały dokument, który powinien się ukazać pod koniec tygodnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz